środa, 2 stycznia 2013

Oneshot - Narry

- Przyjedź do mnie - usłyszałem w słuchawce jego miękki głos, którym zawsze nakłaniał mnie do złego.

- Nie..nie mogę, Harry. 

- Dlaczego? 

Taka sama rozmowa toczyła się za nami od miesięcy, i wciąż wyglądała tak samo. Harry mnie namawiał, ja odmawiałem, a on się pytał dlaczego. Rutyna.

- Już Ci tłumaczyłem. To może..

- Źle wpłynąć na nasz wizerunek, taa, słyszałem to już milion razy. Czy ty serio musisz przejmować się tylko tym?

- Ktoś musi.

- Sugerujesz, że jestem nierozważny, tak? - po głosie mogłem stwierdzić, że lekko się oburzył. Wyobraziłem sobie go, leżącego na sofie z telefonem przy uchu, w białym t-shircie i swoich czarnych wytartych rurkach, w których powoli zaczynały pojawiać się dziury. Przymknąłem oczy, zastanawiając się, czemu mój przyjaciel musi być tak bardzo seksowny. I jednocześnie cudowny.

- Będę za 40 minut, nigdzie nie wychodź - rzuciłem szybko do telefonu i bez zastanowienia wybiegłem z mieszkania, po drodze łapiąc kurtkę i klucze.

______

- Niall, przepraszam.

- Za co?

- Wiem, że tego nie chcesz. Nie chcesz, żeby się o nas dowiedzieli. A ja cię zmuszam, żebyś się ze mną spotykał i tak dalej..

- Nie mów tak, Harry. Ja.. ja się chyba po prostu się boję.

- Rozumiem, wszystko rozumiem. Zrozumiem też, jeśli będziesz uważał, że to jest bezsensu, skoro mamy się tak... - przerwał mu odgłos telefonu. Wyjął go i ujrzał powiadomienie z Twittera.

Niall Horan: 'Drodzy directioners, @HarryStyles i ja mamy wam coś ważnego do ogłoszenia. Twitcam, godz. 17, nie spóźnijcie się, chcemy, żeby każdy to widział!'
Spojrzał na Nialla, który z uśmiechem się w niego wpatrywał i bez słów go przytulił.

/// http://www.youtube.com/watch?v=APlPjz9Ry84 :)